Tragiczny wypadek na stoku narciarskim w Rąblowie. Ekipa telewizji Polsat nagrywała właśnie materiał do porannego pogramu Polsat News kiedy rozegrały się mrożące krew w żyłach sceny. Jak podaje portal dziennikwschodni.pl dziennikarzom z Warszawy pomagał operator kamery z Lublina. 39-letni Grzegorz S. podszedł do ratraka i przykleknął, żeby z bliska nagrać prace maszyny.
W trakcie skręcania kierowca ratraka zaczepił tylną częścią operatora natychmiast wciągając mu nogę w tryby. Ratrak zaczepił także o kaptur operatora i zaczął go ciągnąć. Niewiele brakowało, a kierowcy nie udałoby się zatrzymać sprzętu. Grzegorz S. stracił bardzo dużo krwi. Widok zmiażdżonej kończyny był przerażający.
Śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego zabrał nieprzytomnego operatora Polsatu na lądowisko szpitala przy al. Kraśnickiej w Lublinie. Stamtąd został przewieziony do szpitala przy ul. Jaczewskiego.
Lekarze nie byli w stanie uratować nogi 39-latka. Pacjent jest w bardzo ciężkim stanie, ma liczne zwinięcia i złamania. Nie wiadomo czyuda się uratować drugą nogę.
Policja ustala jak doszło do tragedii. 40-letni operator ratraka był trzeźwy. Być może pomocne okażą się nagrania z kamery, którą trzymał Grzegorz S.
RĄBLÓW: Wypadek na STOKU. OPERATOR Polsatu STRACIŁ NOGĘ. Wpadł pod RATRAK
Dramat na stoku narciarskim w Rąblowie (woj. lubelskie)! Podczas realizacji materiału dla telewizji Polsat ciężko ranny został oparator kamery z Lublina. Grzegorz S. (39 l.) wpadł po ratrak, pojazd gąsienicowy, który służy do przygotowania tras narciarskich. Maszyna wciągnęła mężczyznę. Operator Polsatu stracił nogę. Lekarze ze szpitala w Lublinie walczą o jego życie.