Jak się człowiek bierze za jakąś robotę, to musi się na tym znać. Nawet jeśli to robota nielegalnej natury. Boleśnie przekonał się o tym Marek C. (49 l.), rencista z Bytomia (woj. śląskie). Kiedy w oczy zajrzało mu widmo eksmisji, postanowił zejść na ścieżkę zbrodni. Przywdział kominiarkę i z pistoletem napadał na sklepy. Początkowo szło mu całkiem nieźle. Ale w końcu szczęście go opuściło. Trafił na sklepikarkę, która od razu poznała, że napad w jej sklepie to robota amatora. Po prostu zwróciła uwagę, że prawdziwy rabuś miałby w ręku prawdziwy pistolet, a nie... plastikową zabawkę. Zamiast oddać Markowi C. utarg, wymierzyła mu celny cios torebką po głowie, po czym wezwała policję. Rabusiowi amatorowi grozi 12 lat więzienia.
Rabuś amator pobity przez sklepikarkę
2008-12-05
3:00
Pechowy koniec pewnej złodziejskiej kariery.