Do wypadku doszło krótko po godzinie 7 rano, w godzinach szczytu komunikacyjnego. Na prawym pasie ruchu jezdni zatrzymał się wtedy samochód osobowy z włączonymi światłami awaryjnymi. Za nim zatrzymał się miejski autobus, a kierowca kolejnego autobusu nie zachował należytej ostrożności i z impetem uderzył w tył stojącego już pojazdu.
Zobacz: Wypadek w Warszawie. Rozpędzony autobus 109 zmasakrował cztery osoby!
Jak opowiadają świadkowie zdarzenia, powietrze rozdarł nagle przerażający huk. Z chrzęstem posypało się szkło z rozbitych szyb autobusów. Pasażerowie wpadali na siebie, łamiąc sobie ręce i rozbijając głowy. To cud, że obyło się bez ofiar śmiertelnych. Policja wyjaśnia dokładnie okoliczności zdarzenia.