- Ze wstępnie uzyskanych informacji wynikało, iż w domu nikt nie mieszkał. Po częściowym ugaszeniu pożaru, strażacy przystąpili do przeszukania pomieszczeń i właśnie wtedy znaleźli w przybudówce zwęglone zwłoki ludzkie, prawdopodobnie mężczyzny. Na miejsce zdarzenia przybył prokurator - relacjonuje w rozmowie z portalem Mój Radom, rzecznik państwowej straży pożarnej w Radomiu Łukasz Szymański.
Pożar wybuchł w nocy z niedzieli na poniedziałek. Akcja gaszenia budynku trwała około 3 godzin, a udział w niej brało 14 strażaków i 4 samochody ratowniczo-gaśnicze. Śledztwo prowadzone przez policję ma ustalić przyczyny tej tragedii. Obecnie na tak wczesnym jego etapie, nie można wykluczyć podpalenia. Nie wiadomo też wciąż, czy ofiara znaleziona w domu zmarła na wskutek pożaru, czy też zgon nastąpił wcześniej w innych okolicznościach.