W trakcie oględzin miejsca kradzieży jeden z funkcjonariuszy zauważył światła odjeżdżającego samochodu. Mundurowi postanowili zatrzymać dostawczego volkswagena, jednak jego kierowca na widok radiowozu tylko dodał gazu.
Po krótkim pościgu udało im się go zatrzymać. Szybko wyszło na jaw, że kierowca, Tomasz Sz. (30 l.), jest pijany. Miał we krwi promil alkoholu. Z tyłu wozu mundurowi znaleźli... skradzioną krowę i cielaczka.
Okazało się, że pijany kierowca wraz ze wspólnikiem Kazimierzem L. (42 l.) nie pierwszy raz pod osłoną nocy kradli krowy. Wyszło na jaw, że mają na koncie 6 skradzionych sztuk bydła o łącznej wartości 30 tys zł.
Obaj dobrowolnie poddali się karze. Tomasz Sz. na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat i grzywnę 5000 złotych, a Kazimierz L. 4 miesiące w zawieszeniu na 3 lata.