Chyba wszyscy pamiętają fuszerkę, jaką zafundował nam na Stadionie Narodowym w Warszawie przed EURO 2012 były prezes NCS Rafał Kapler. Mimo opóźnień w budowie obiektu Kapler nadal domaga się wypłaty należnych mu ok. 570 tys. zł premii. Już w marcu do NCS przysłał wezwanie przedsądowe, w którym wzywał do natychmiastowej wypłaty należnych mu pieniędzy. Jak ustalił "Super Express", od tamtej pory spółka nie odpowiedziała na pismo swojego byłego prezesa. - Nie zawarto ugody przedsądowej, więc dalej sąd. Zapowiadała to też minister sportu Joanna Mucha - informuje "Super Express" Daria Kulińska, rzecznik Narodowego Centrum Sportu.
Podczas sądowej batalii o gigantyczne pieniądze Ministerstwo Sportu liczy, że sędziowie przychylą się do stanowiska resortu w sprawie premii. Według minister Joanny Muchy wypłatę dla byłego prezesa NCS "trzeba zweryfikować w dół".