Michał Leszner był wschodzącą gwiazdą polskiego rapu. Publiczność znała go z programu „Młode Wilki”. Do wypadku doszło w sobotę przed 5 rano na ul. Chwarznieńskiej w Gdyni około 120 metrów od obwodnicy Trójmiasta. Tempreatura była niska, a droga śliska. Leh wracał do domu na gdyńskim Chwarznie z imprezy u znajomych. Podwoził swoich dwóch przyjaciół 26 i 24 latka. Kilkaset metrów od domu Michała toyota corolla, którą miał prowadzić wjechała z impetem na krawężnik przy prawej krawędzi jezdni i prawą stroną uderzyła w słup sygnalizacji świetlnej. Auto, którym jechał raper z kolegami roztrzaskało się na kawałki, a jego większa część owinęła się wokół słupa.
Przeraźliwy huk i trzask tłuczonych szyb obudził okolicznych mieszkańców w tym sąsiadów Michała, którzy wybiegli z domów sprawdzić co się stało. Na ratunek było już jednak za późno. - W wyniku wypadku na miejscu śmierć poniosło trzech mężczyzn znajdujących się w samochodzie. Policjanci ustalają przyczyny tego zdarzenia. Nie wykluczamy, że mogła nią być nadmierna prędkość nie dostosowana do panujących warunków atmosferycznych - mówi Krzysztof Kuśmierczyk, rzecznik policji w Gdyni.
Z wraku samochodu wydobyto szczątki licznika prędkości, który wskazywał aż 180 kilometrów na godzinę.