Trenerzy Pogoni nie mają wątpliwości - to może być jeden z najlepszych polskich napastników. Mimo licznych komplementów Mikołajowi sodówka raczej nie grozi, mieszka z babcią i rodzicami, którzy pilnują go i dbają o jego karierę.
- Nie lubię zamieszania wokół mnie. Na imprezy też nie chodzę, wolę w domu posłuchać rapu - mówi Lebedyński.
Popularny "Miki" ma przed sobą dwa zadania: strzelać jak najwięcej bramek dla Pogoni i... zaliczać wszystkie egzaminy na studiach. Lebedyński będzie kontynuował naukę w Instytucie Kultury Fizycznej. Wprawdzie Mikołaj planował studia na filologii angielskiej, ale ostatecznie zrezygnował. Trudno byłoby mu połączyć naukę na trudnym kierunku z grą w piłkę.
Po zwycięstwie 3:0 kibice Pogoni, których na meczu z GKS było 10 tysięcy, zaczęli coraz głośniej mówić o... awansie do Ekstraklasy. I to właśnie na bramki Lebedyńskiego liczą najbardziej. - Będę zawsze oddawał serce drużynie i walczył na całego - zapowiada Mikołaj.
1. kolejka I ligi:
MKS Kluczbork - GKP Gorzów 1:2, Sobota (19.) - Traore (31.), Stodoła (75. - sam.), Pogoń - Katowice 3:0 , Petasz (64.), Lebedyński (74. i 90.) Znicz - Wisła P. 1:1 , Chałas (24.) - Pacan (39.), Stal - Dolcan 1:4, Mychalczuk (90.) - Lech (15.), Tataj (30. i 75.), Imeh (56.), Flota - Motor 2:0, Juran (7.), Kret (82.), Sandecja - Podbeskidzie 1:1, Gawecki (20.) - Świerblewski (43.)