Joanna W., samotna matka z Opola została aresztowana przez policję, a jej dzieci trafiły do ośrodka opiekuńczego. Przyczyną zatrzymania matki była jej bezczynność i brak działania w sprawie, o której wiedziała od dwóch lat. Jej brak zainteresowania doprowadził do tego, że została zatrzymana i doprowadzona do zakładu penitencjarnego celem odbycia kary zastępczej pozbawienia wolności
- Jej brak zainteresowania i działania w sprawie, o której od dwóch lat wiedziała, doprowadził do konieczności zatrzymania i doprowadzenia do zakładu penitencjarnego celem odbycia kary zastępczej pozbawienia wolności - powiedział Marek Michalak, Rzecznik Praw Dziecka.
Zdaniem rzecznika kobieta nie zajmowała się także należycie dziećmi. Udała się ona na co najmniej 45 minut do sklepu, co mogło zagrozić bezpieczeństwu dzieci. To wtedy funkcjonariusze oczekiwali na matkę pod drzwiami jej domu.
Nie ma także wątpliwości, że Joanna W. wiedziała o toczącym się postępowaniu.
- Pani Joanna nie wykazała należytej staranności w zapewnieniu opieki dzieciom na czas ewentualnego odbywania kary zastępczej pozbawienia wolności. Nie poinformowała Sądu Rejonowego w Opolu o zmianie adresu zamieszkania, pod który przeprowadziła się w sierpniu 2012 r., nie podejmując jednocześnie korespondencji pod wskazanym adresem do doręczeń - podkreślił Michalak.
Jednak i opolski sąd nie jest bez winy.
- Sąd Rejonowy w Opolu popełnił liczne błędy formalne w zakresie doręczania części korespondencji z sądu pani Joannie, nie przesyłając dokumentów na podany przez nią adres do doręczeń - powiedział Michalak - Mimo wadliwego doręczania, a właściwie jego braku, bezzasadnie uznał, że wyrok nakazowy uprawomocnił się z dniem 21 sierpnia 2010 r..
Sąd nie wykorzystał również przepisu umożliwiającego ustalenie sytuacji rodzinnej oskarżonej (wywiad środowiskowy przeprowadzany przez kuratora).
Czytaj więcej: Zatrzymanie matki z Opola: Policja aresztowała matkę, dzieci trafiły do ośrodka opiekuńczego