Rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej Łukasz Łapczyński poinformował, że śledztwo prowadzone jest w sprawie "stosowania przemocy wobec małoletniej pokrzywdzonej". Jak mówił, z relacji ojca 14-latki wynika, iż do ataku doszło, gdy wracała ze szkoły. Miał wówczas do niej podejść ok. 40-letni mężczyzna, który użył słów wskazujących jednoznacznie na jego niechęć do dziewczyny z powodu przynależności narodowej i "dopuścił się wobec niej zachowania o znamionach co najmniej naruszenia nietykalności cielesnej".
Łapczyński dodał jeszcze: - Na tym etapie śledztwa, z uwagi na jego dobro, dopóki pokrzywdzona nie zostanie przesłuchana i nie uzyskamy od niej procesowej relacji, nie informujemy o przebiegu zdarzenia, w tym szczegółach zachowania sprawcy, ani odniesionych przez 14-latkę obrażeniach. Mogę jedynie powiedzieć, że są to powierzchowne obrażenia naskórka.
Do sprawy w mediach społecznościowych odniósł się m.in. Mariusz Błaszczak oraz Mateusz Morawiecki:
Zobowiązałem Komendanta Głównego Policji, aby objął osobistym nadzorem śledztwo w sprawie pobicia 14-latki. Liczę na jak najszybsze efekty. Zero tolerancji dla bandytów.
— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) 5 stycznia 2018
Nie ma miejsca na rasizm w Polsce. Atak na dziewczynkę z powodu koloru jej skóry jest godny najwyższego potępienia. Zrobimy wszystko, żeby Polska była bezpieczna dla każdego.
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) 5 stycznia 2018
Zobacz także: Warszawa: Nazwała mężczyznę "czarnuchem", teraz gorzko tego pożałuje