Mimo paru kar w zawieszeniu postanowił zaryzykować odsiadkę, gdy ujrzał na ulicy kicającego beztrosko ratlerka. Zajechał drogę kobiecie z dzieckiem, które bawiło się właśnie ze stworzeniem. Popchnął właścicielkę pieska. Wygrażając pięścią, chwycił ratlerka i czmychnął.
Gdy dotarło do niego, że swój kaprys może przypłacić odwieszeniem wyroków, przefarbował włosy na blond i zmienił nazwisko. Mimo to został złapany. Po dwóch latach od tej napaści usłyszał wyrok, trafi za kratki na dwa lata.