- Czy ktoś wyobraża sobie 67-letnią pielęgniarkę zabiegową, która np. zmienia opatrunek ważącemu sto kilogramów mężczyźnie, bezwładnemu po operacji? - pyta dr Maria Pawińska-Proniewska, lekarz geriatra. I odpowiada: - To jest po prostu ponad jej siły. I w wielu innych zawodach też ludzie nie mogą tyle pracować. Wydłużenie wieku emerytalnego zrobi dobrze funduszom emerytalnym, bo będą dłużej pobierać składki, a krócej wypłacać emerytury - mówi była mazowiecka konsultant ds. geriatrii.
Reporterzy "SE" przepytali 67-latków w całym kraju. Nasi rozmówcy są zgodni: to wiek, w którym należy już cieszyć się emeryturą. Żaden z naszych Czytelników nie wyobraża sobie, że dalej miałby pracować w swoim zawodzie. Narzekają na problemy zdrowotne, słaby wzrok, kłopoty z koncentracją.
Faktycznie, stan zdrowia polskich seniorów jest bardzo zły. Potwierdzają to badania PolSenior - zlecone przez rząd największe w Polsce badania, w których sprawdzano poziom życia seniorów.
Okazało się, że prawie połowa - 43 proc. - osób po 65. roku życia cierpi nawet na trzy poważne i przewlekłe choroby. Wśród najczęstszych kłopotów zdrowotnych wymieniano depresję, przewlekłe bóle, kłopoty ze wzrokiem, słuchem i pamięcią.
O wydłużeniu pracy najczęściej rozprawiają politycy, którzy w życiu często nie urobili się po łokcie. Dr Pawińska-Proniewska przypomina: - W Europie też chcą podnieść wiek emerytalny, ale tam seniorzy żyją inaczej i dłużej. My jesteśmy w ogonie Europy pod względem dochodu na głowę, wydatków na służbę zdrowia. I to powinniśmy najpierw zmienić.
Larysa Nikołajuk (67 l.) z Białegostoku:
- Przez wiele lat byłam kierownikiem pociągu i zjeździłam całą Polskę, kontrolując bilety. A teraz nawet chodzić nie dam rady. Specjaliści mówią, że w moim wieku można przecież zmienić zawód, ale kto zatrudni 67-latkę!?
Tadeusz Daniłowicz (67 l.) z Białegostoku:
- 67-letni urzędnik pracujący za biurkiem być może da radę wykonywać swoją pracę, ale ja jestem krawcem. W tym wieku ręce odmawiają posłuszeństwa i wzrok już nie ten, co dawniej. To zły pomysł.
Kazimiera Bycka (67 l.) z Białegostoku:
- Przed przejściem na emeryturę pracowałam w drukarni jako retuszer. Do tej pracy potrzebny jest dobry wzrok i precyzja, a ludzie w moim wieku przeważnie nie mają już ani dobrych oczu, ani dokładnych rąk.
Alicja Winnicka (67 l.) z Warszawy:
- Byłam sprzedawcą w sklepie. Jak pomyślę, że teraz musiałabym nosić te wszystkie ciężary, to robi mi się słabo. To głupota, aby ludzie pracowali do 67. roku życia. W dzisiejszych czasach dużo ludzi nie dożywa 67 lat.
Teresa Deryło (67 l.) z Koszalina:
- Byłam nauczycielką geografii. To trudny zawód, wymagający ciągłego dokształcania, do tego ogromnej cierpliwości, ale i zdrowych nóg i siły głosu, dlatego nauczyciele nie powinni tak długo pracować.
Sabina Wernicka (67 l.) z Warszawy:
- Pracowałam jako pomocnik radcy prawnego. Nie wyobrażam sobie w moim wieku pracować, bo to praca umysłowa, a w wieku 67 lat pamięć już nie jest dobra. Ludzie w wieku 60 lat już mają problemy ze zdrowiem.
Gertruda Molenda (67 l.) z Koszalina:
- Absolutnie nie wyobrażam sobie, że dopiero w tym wieku miałabym przejść na emeryturę. Pracowałam w biurze, musiałam być na bieżąco z przepisami i umieć obsługiwać coraz to nowsze programy komputerowe.
Tadeusz Ostaszewski (67 l.) z Wasilkowa:
- Najpierw pracowałem w hucie szkła, a potem przy załadunku. To ciężka harówka, przez którą nabawiłem się choroby płuc i serca. Nie wyobrażam sobie 67-latka pracującego tak ciężko. To po prostu niemożliwe.
Halina Packiewicz (67 l.) z Białegostoku:
- Pracownik w wieku 67 lat nie jest wydajny, a w moim zawodzie kosmetyczki może być także niebezpieczny dla siebie i innych. Ta praca wymaga siły i koncentracji uwagi, a w tym wieku brakuje i jednego, i drugiego.
Sylwester Peruga (67 l.) z Koszalina:
- Przechodzenie na emeryturę w wieku 67 lat to totalna bzdura. Powiem tylko, że większość z moich kolegów, z którymi zaczynałem w zawodzie murarza, nie dożyła 67 lat.
Lech Przybylski (67 l.) z Wolbromia:
- Pracowałem jako murarz, a dziś choruję na serce. Nie wyobrażam sobie, żebym musiał jeszcze pracować w swoim wieku. Ludzie po sześćdziesiątce nie mają już sił harować jak młodzi. Przedłużanie wieku emerytalnego to jest zły pomysł.