- Listopad to jest ten miesiąc, kiedy zmiana się dokona - zapowiedział premier prosząc o cierpliwość. Dokładnego terminu nie podał, ale zmiany w składzie rządu mają dokonać się w najbliższych dniach. O szczegółach dowiemy się po posiedzeniu rządu. Premier ma również poinformować o planach i priorytetach na kolejne dwa lata.
- Obecna rekonstrukcja będzie miała głębszy charakter, nie chodzi tylko o personalia - zapowiedział Donald Tusk.
Premier podkreśla również, że zmiany w rządzie nie wynikają z jego niezadowolenia z pracy ministrów. Wręcz przeciwnie, jest pełen uznania. Chodzi głównie o nową energię i ustalenie nowych priorytetów. W najbliższych dniach Tusk planuje szereg spotkań ze swoimi ministrami. Rozmowy przeprowadzi również z tymi, którzy mają odejść.
- Będą to rozmowy niełatwe, w których będę przede wszystkim dziękował za wielki wysiłek - powiedział premier.
O nowych ministrów nie musi się martwić. Jak sam zauważył, na wolne stanowiska jest wielu chętnych. Miejmy nadzieję, że ich zapał do pracy nie osłabnie po kilku pierwszych miesiącach.
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Seksafera w Kancelarii Premiera! URZĘDNICZKA była luksusową PROSTYTUTKĄ?
Na konferencji prasowej w Pułtusku, w podsumowaniu dwóch lat rządów koalicji, premier powiedział, że Polacy wcale nie muszą być z nich zadowoleni.
- Z tych dwóch lat moim zdaniem Polska może być zadowolona, ale z tych dwóch lat Polacy nie muszą być wcale zadowoleni. Każdy ma prawo czuć, że należy się trochę więcej i że życie powinno być w Polsce trochę łatwiejsze. To jest wielkie zadanie, także na lata do przodu. Mam nadzieję, że przez kolejne dwa lata pokażemy, że zrobiliśmy kilka kolejnych kroków do przodu - powiedział Donald Tusk
Jak podaje TVN24, dla premiera najtrudniejszymi decyzjami do podjęcia w najbliższym czasie będą podwyższenie wieku emerytalnego oraz ograniczenie przywilejów służb mundurowych. Z kolei za swoje dotychczasowe sukcesy uznał między innymi roczny urlop rodzicielski oraz maksymalnie 1 zł opłaty za szóstą i kolejną godzinę pobytu dziecka w przedszkolu.
Dlaczego Donald Tusk wybrał na miejsce konferencji właśnie Pułtusk?
- Jest półmetek rządu Tuska, ja nazywam się Tusk więc jest rzeczą naturalną, że na półmetku Tuska jestem w Pułtusku - żartuje premier.