W piąte w Paryżu, kiedy doszło do zamachów, przebywało sporo Polaków. Naszej telewizji udało się porozmawiać ze studentką, która w tym czasie była w stolicy Paryża. - Na drugi dzień [w sobotę, dzień po zamachach w Paryżu - dop. red.] ulice były puste, Paryż był opustoszały, było bardzo mało ludzi, ludzie byli przygnębieni. Metro po południu już jeździło normalnie, ale było i tak bardzo pusto - powiedziała Karolina Kania dla SuperExpress.tv, która w czasie zamachów przebywała właśnie w Paryżu. - Bałam się sama jechać metrem na lotnisko - dodała.
Do serii zamachów w Paryżu doszło w piątek wieczorem. Zaatakowano między innymi salę koncertową Balaclan, stadion i dwie restauracje. Zginęło 129 osób, 350 jest rannych, w tym około setki pozostaje w stanie krytycznym.
Zobacz też: Atak terrorystyczny w Paryżu. To ON zaplanował krwawą rzeź! Abdelhamid Abaaoud kierował zamachami we Francji