Agnieszka Rylik (33 l.) znana jest kibicom przede wszystkim z bokserskich występów. Już niedługo może być równie popularna w świecie profesjonalnego pokera. Polka awansowała bowiem do półfinału PartyPoker Late Night w Cardiff z pulą nagród 325 tysięcy dolarów.
Osiągnięcie Agi jest fantastyczne. Nie tylko dlatego, że jako debiutantka wygrała z czołowymi zawodowcami. To także pierwszy przypadek, że ktoś z Polski awansował tak wysoko - komentuje rzecznik PartyPoker.
Rylik wystartowała w tym prestiżowym turnieju z dziką kartą. Spisywała się świetnie, wyeliminowała m.in. czołowego zawodnika świata, znakomitego Anglika Dave'a "The Devilfish" Ullliotta. W pewnym momencie prowadziła nawet w swojej grupie, mając w puli 40 tysięcy dolarów. Przegrała jednak przedostatnie rozdanie (rywal miał strita) i zamiast awansować do finału bezpośrednio z grupy, jako jej triumfatorka, będzie musiała jeszcze grać w półfinale.
- Jestem podekscytowana. Mogłam wygrać w swojej grupie, ale popełniłam błędy. Mimo to jestem bardzo zadowolona ze swej postawy, postaram się awansować do finału - mówi Agnieszka.
Gdyby Rylik wywalczyła awans do finału, zgarnęłaby znaczną część z puli nagród (325 tysięcy dolarów). Byłby to niesamowity sukces jak na debiutantkę, która przystąpiła do zawodów bez żadnego doświadczenia, zaledwie po krótkim kursie u legendarnego zawodowego pokerzysty Mike'a Sextona. - To tak, jakby tenisistka z dziką kartą wystąpiła na Wimbledonie i awansowała do półfinału, wygrywając po drodze z zawodniczkami z pierwszej dziesiątki na świecie - porównuje Krzysztof Zbarski, promotor zawodowego boksu i... pokera.
Imprezę w Cardiff transmituje angielska telewizja Channel 4. Być może niedługo relacje z tych zawodów pojawią się także w jednej z polskich telewizji.