"Bul", "dóch" czy "Sóper Express" - już od przyszłego roku szkolnego taka pisownia nie będzie budzić niczyjego zdumienia ani powodować niewybrednych docinków i drwin. W XXI wieku nadeszła pora na zmiany. W końcu to język ma służyć człowiekowi i mu się podporządkować, a nie na odwrót.
Projekt ustawy, która zniesie przestarzałe zasady ortografii, jest już podobno niemal gotów. Co więcej, najsławniejsi polscy językoznawcy nie tylko nie protestują, ale nawet sami wpadli na ten pomysł.
Przeczytaj koniecznie: Bronisław Komorowski zapomniał o ortografii - łączy się W BULU I NADZIEJI - ZDJĘCIA
- To prawda, dotychczasowe zasady ortografii i gramatyki przestaną obowiązywać, niestandardowa pisownia zostanie formalnie uznana - potwierdza prof. Jerzy Bralczyk.
- Uczniowie coraz częściej cierpią na dysleksję, a przecież nie można karać za chorobę. O te zmiany zabiegało w sferach rządowych lobby polskich językoznawców i wiem już, że zyskaliśmy pełną przychylność ustawodawcy - zdradza nam ekspert. Hóra!