Do zbliżenia polityków obu partii doszło na niedzielnej wspólnej manifestacji SLD i Ruchu Palikota. Okazja mało wesoła, bo 90. rocznica zabójstwa pierwszego polskiego prezydenta Gabriela Narutowicza. Ale kiedy tych dwoje się spotkało, nagle wszystkim zrobiło się weselej. Młody przystojny poseł i posiadaczka najsłynniejszych blond loków na lewicy witali się wyjątkowo wylewnie.
Co na to elektorat? Powinien się cieszyć! - Na lewicy najważniejsza jest miłość, a nie wojna. Kochajmy się, a nie walczmy! Mój pocałunek z Kasią Piekarską był takim początkiem zjednoczenia się na lewicy - mówi nam Biedroń.