Poseł Biedroń nie zapomni swego skoku do końca życia. - To było niesamowite przeżycie, czułem się wniebowzięty, mogłem dotknąć nieba! - opowiada nam uradowany polityk Ruchu Palikota.
Biedroń mógł wreszcie spełnić swoje dziecięce marzenie, a skok zadedykował tacie, który kiedyś zabierał małego Roberta do podkarpackiego aeroklubu. - To dla niego skoczyłem. Dedykuję mu ten skok. Kiedy byłem mały, tata zabierał mnie do aeroklubu i tam podziwiałem jego podniebne akrobacje. Dziś udało mi się spełnić jedno z moich największych marzeń i skoczyć tak jak on - dodaje wzruszony poseł.
Przeżył magię z Super Expressem
Polityk namawia innych, by doświadczyli czegoś tak magicznego. - Polecam każdemu takie przeżycie. Ja na pewno niebawem znów ruszę na podniebne akrobacje - śmieje się Biedroń.