Robert Leszczyński został OTRUTY? Sekcja zwłok nie rozwiązała tajemnicy śmierci

2015-04-09 9:35

Wciąż nie wiadomo, dlaczego nie żyje Robert Leszczyński (48 l.). Ujawnione wczoraj przez prokuraturę wstępne wyniki sekcji zwłok nie wyjaśniły tajemnicy jego śmierci. Wiadomo tylko, że do zgonu doszło wskutek niewydolności wielonarządowej. Co ją spowodowało? Śledczy zlecili badania toksykologiczne. Wyniki dadzą odpowiedź, czy w żyłach Roberta nie ma śladów jakiejś trucizny, np. narkotyków. Jeśli trafią na taki ślad, może to oznaczać, że ktoś mu je podał, bo jak twierdzą jego znajomi, Robert z narkotykami już od dawna nie miał nic wspólnego.

Minął tydzień od śmierci Roberta Leszczyńskiego (48 l.) i nadal nie jest znana prawdziwa jej przyczyna. Ujawnione wczoraj wyniki sekcji zwłok nie przybliżyły śledczych do wyjaśnienia tej zagadki. - Do jego zgonu doszło na skutek niewydolności wielonarządowej. Przeprowadzona sekcja zwłok nie wykazała, aby do zgonu doszło na skutek urazu mechanicznego - informuje nas prokurator Przemysław Nowak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Szczegółowe badania wciąż będą prowadzone. - Dokładniejszą przyczynę zgonu będzie można ustalić po uzyskaniu wyników zleconych badań dodatkowych, w tym toksykologicznych. Wyniki te znane będą za co najmniej kilka tygodni. Wówczas biegli sporządzą ostateczną opinię z sekcji zwłok - dodaje prokurator.

Hipoteza, że ktoś pomógł umrzeć pełnemu życia Leszczyńskiemu, wciąż brana jest pod uwagę. Niewykluczone, że do jego śmierci mogła przyczynić się osoba trzecia. Tomasz Jacyków (47 l.) - przyjaciel Roberta, zapewnia, że na pewno nie umarł on z powodu przedawkowania, jak wcześniej sugerowano.

- Znałem Roberta bardzo dobrze i na pewno nie jest to nadużycie narkotyków, dlatego że Robert tak naprawdę lekko żyć przestał już dawno, dawno temu. Zajmował się zupełnie innymi sprawami - mówi nam stylista. - Rozmawiałem z jego przyjaciółką i mówiła, że jak go znaleziono, to miał bardzo wysoki poziom cukru w organizmie.

Co się więc stało w mieszkaniu Roberta na warszawskim Mokotowie?

Zobacz też: Robert Leszczyński całe życie chwalił narkotyki

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki