– Tytuł ambasadorki PKO Biegu Charytatywnego to wielkie wyróżnienie. Ta rola idealnie wpisuje się w mój styl życia. W zeszłym roku stworzyłam wraz z moimi przyjaciółmi sztafetę. Wybiegaliśmy ponad czterdzieści okrążeń. To wspaniały sposób, aby spędzić miły weekend. Żeby biegać nie trzeba wiele. Wystarczy sportowy strój i dobre nastawienie. Grupy biegowe są bardzo zróżnicowane pod względem poziomu wytrenowania. Dzielą się na takie, które podchodzą do sprawy bardzo ambicjonalnie i pobijają rekordy oraz takie, które po prostu chcą pomóc innym, a przy tym dobrze się bawić, spędzić aktywnie dzień.
Robiąc to, co lubimy, pomagamy innym
Anna Rogowska, ambasadorka biegu w Gdańsku.
Tyczkarka, brązowa medalistka igrzysk olimpijskich w Atenach. Mistrzyni świata, halowa mistrzyni Europy. W lutym 2015 r. zakończyła karierę sportową.
– Ci, którzy są aktywni, zmieniają podejście do życia – sport wpływa na naszą fizyczność i psychikę. Kształtuje nasz charakter. Połączenie sportu z pomaganiem działa bardzo mobilizująco, ponieważ nie biegamy wówczas już tylko dla siebie czy kolejnych rekordów, ale po to, by komuś pomóc. To jest po prostu fajne – robiąc to, co lubimy, pomagamy innym. Akcja PKO Banku Polskiego to świetna inicjatywa, dzięki której dzieje się wiele dobrego. Sport to moja życiowa pasja, mimo że nie uprawiam go już wyczynowo. Uczestnikom 3. PKO Biegu Charytatywnego życzę przede wszystkim miłej zabawy.
PKO Bieg Charytatywny to świetny pomysł
Lidia Chojecka ambasadorka biegu w Białymstoku Lekkoatkletka.
Biegała na 1500 i 3000 m. Trzykrotna brązowa medalistka halowych mistrzostw świata, trzykrotna złota medalistka halowych mistrz Europy, a także wielokrotna mistrzyni Polski. Odznaczona Złotym Krzyżem Zasługi.
– Bardzo się cieszę, że mogę po raz kolejny wspierać tę akcję. Uczestnicy biegu realizują swoje cele i ambicje biegowe, a przy tym wszystkim pomagają. Wymaga to trochę wysiłku, jednak szybko przynosi bardzo wymierne efekty. Mamy z każdym rokiem coraz bardziej sportowe i zdrowsze społeczeństwo. W samych imprezach wspieranych przez PKO Bank Polski w ciągu roku startują tysiące ludzi. Polacy zrozumieli, że warto być aktywnymi. Zapraszam wszystkich do kibicowania podczas 3. PKO Biegu Charytatywnego. Do zobaczenia w Białymstoku!
Bieganie mamy zapisane w genach
Marcin Urbaś ambasador biegu w Koszalinie.
Lekkoatleta i wokalista. Złoty i brązowy medalista w biegu na 200 m na halowych mistrzostwach Europy. Był wokalistą deathmetalowego zespołu Sceptic. Śpiewał z Patrycją Markowską oraz Liberem.
– Bardzo się cieszę, że jestem ambasadorem biegu. W sztafecie możemy przebiec niewielki dystans, a w realny sposób wspieramy potrzebujących. Zależy nam, żeby był pełen stadion – żeby jak najwięcej osób wzięło udział w biegu, ale też kibicowało startującym. Ruch bardzo pozytywnie wpływa na nasze zdrowie. W naszym organizmie wytwarzają się hormony szczęścia. Jesteśmy pozytywnie nastawieni do życia. Przy odpowiednim treningu możemy osiągać różne cele – zmiana sylwetki, spalenie nadmiernej tkanki tłuszczowej czy ustabilizowanie krążenia. Nie ma osób, które nie mogłyby biegać – mamy to zapisane w genach.
Dajemy coś z siebie
Sebastian Chmara ambasador biegu w Bydgoszczy.
Specjalista w wielobojach. Zdobywca złotych medali w siedmioboju na halowych mistrzostwach świata w Maebashi w 1999 r. oraz halowych mistrzostwach Europy w Walencji w 1998 r.
– Cel PKO Biegu Charytatywnego jest szczytny, idea niesamowita, a ja czuję się jednym z uczestników – wcześniej byłem sportowcem, teraz jestem biegaczem amatorem. Dajemy coś z siebie, to jest najważniejsze. Dla wielu osób PKO Bieg Charytatywny jest przełamaniem pewnych barier. Stawiamy sobie cele i jednocześnie, jeśli udaje się nam je realizować, wspieramy potrzebujących ludzi. To jest dobre połączenie. Każdy bieg jest dla wielu osób pewnego rodzaju wyrzeczeniem, sprawdzeniem siebie. Finiszując, czujemy ogromną radość. Uczestnikom biegu życzę wytrwałości, wiary i tego, żeby dzieląc się dobrem, byli takimi społecznikami jak dotychczas.
Jest moda na bieganie i pomaganie
Paweł Januszewski ambasador biegu w Warszawie.
Specjalista w biegach przez płotki. Na mistrzostwach Europy w Budapeszcie w 1998 r. zdobył złoty medal w biegu na 400 m. Cztery lata później wywalczył brąz w Monachium. Jest pomysłodawcą akcji „BiegamBoLubię".
– Ludzie lubią pomagać innym. Dlatego też coraz więcej biegaczy szuka imprez, gdzie przy okazji biegu można komuś pomóc. Moda na aktywność i bieganie przerodziła się w modę na pomaganie. Jako były sportowiec wspieram wszystkie aktywności organizowane wokół lekkoatletyki. PKO Bieg Charytatywny wspieram od początku i chcę to robić dalej. Jako były lekkoatleta cieszę się z formuły biegu, bo to jest jeden z największych biegów masowych rozgrywanych na stadionach lekkoatletycznych – odbywa się równolegle w 12 miastach w Polsce. Część uczestników ma okazję po raz pierwszy przebiec się po bieżni lekkoatletycznej. Warto brać udział w tym biegu, bo przede wszystkim pomagamy potrzebującym.
Lubię i chcę pomagać
Paweł Korzeniowski ambasador biegu w Rzeszowie.
Wielokrotny medalista, rekordzista Polski i uczestnik igrzysk olimpijskich. Zdobył m.in. złote medale w pływaniu na 200 m w stylu motylkowym na mistrzostwach świata i mistrzostwach Europy.
– Zostałem ambasadorem PKO Biegu Charytatywnego, bo najważniejszy jest cel tego wydarzenia – wsparcie potrzebujących dzieci. Dodatkowo istotna jest rywalizacja i dobra zabawa, która towarzyszy sztafecie. Ja sam również wezmę w niej udział. Lubię i chcę pomagać również poprzez moją aktywność sportową. Nie ma większej satysfakcji, gdy przy dużym wysiłku fizycznym wspieramy innych ludzi. Biegnąc, przy okazji dbamy o własną kondycję i zdrowie. Uprawianie sportu ma wiele zalet. I to należy wszędzie przypominać. Przede wszystkim lepiej się czujemy, a nasza kondycja się poprawia. Fajnie jest się po prostu ruszać.
Zachęcam do aktywności fizycznej
Prof. Piotr Ponikowski ambasador biegu we Wrocławiu.
Kardiolog, prorektor ds. nauki Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.
– Zostałem ambasadorem 3. PKO Biegu Charytatywnego, bo to doskonała inicjatywa. Od dłuższego czasu zajmujemy się naukowo – a ja nie tylko naukowo, bo także jako biegacz – zaletami zdrowego trybu życia. To jest misja uniwersytetu – wspierać działania prozdrowotne, samemu dawać przykład, uświadamiać – kto może biegać, kto nie może. Poza tym temu biegowi przyświecają szczytne cele, więc warto go wspierać. Polecam aktywność fizyczną wszystkim – cztery, pięć razy w tygodniu po 45 minut do godziny. Akcja serca powinna odpowiednio przyspieszyć, by wysiłek był efektywny. Nie wystarczy spacer z psem. Osobom chorym na serce także polecam aktywność fizyczną, ale zanim ją rozpoczną, powinny skonsultować się z lekarzem.