SZCZECIn: Rodzice 9-LETNIEJ POLKI odebranej przez URZĘDNIKÓW z NORWEGII: Nie oddamy Nikoli Norwegom!

2011-12-09 8:54

Dramat małej Nikoli Rybki (9 l.) odebranej rodzicom przez norweskich urzędników, którzy wymyślili, że dziewczynce dzieje się krzywda, wreszcie się skończył. Szczeciński sąd ostatecznie odrzucił ich żądania i nie pozwolił, żeby Nikola odbita przed detektywa Krzysztofa Rutkowskiego (50 l.) została oddana Norwegom.

Po decyzji polskiego sądu w rodzinie państwa Rybków zapanowała niesamowita radość, choć wszyscy zdają sobie sprawę, że to jeszcze nie koniec walki. Skandynawskim urzędnikom przysługuje jeszcze odwołanie.

- Jesteśmy szczęśliwi. Norwedzy chcieli, żeby Nikola wróciła do ich kraju. Dziecko miało tam być umieszczone u nieznanej rodziny zastępczej, bez prawa kontaktu z nami. Na szczęście to żądanie zostało odrzucone - cieszy się pani Helena (45 l.), mama Nikoli.

Urzędnicy stwierdzili, że w rodzinie polskich imigrantów nie dzieje się najlepiej. Takie wnioski wysnuli po tym, że Nikola przychodziła do szkoły... smutna. Dziewczynka została uprowadzona ze szkoły i umieszczona w rodzinie zastępczej.

Istniała realna groźba, że 9-latka na zawsze będzie odebrana polskim rodzicom. W sprawę włączył się sławny detektyw Rutkowski, który pod koniec czerwca po brawurowej akcji odbił dziecko z rąk Norwegów i bezpiecznie przewiózł je do Polski.

- To bardzo dobra decyzja sądu, który dla dobra dziecka odrzucił absurdalne żądania Norwegów. Sprawa nie skończyłaby się dobrze, gdybyśmy nie odbili Nikoli. Wielka zasługa w tym także "Super Expressu", który jako pierwszy nagłośnił naszą sprawę - mówi Rutkowski.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki