Rodzice Przemysława Gosiewskiego budują mu muzeum (ZDJĘCIA!)

2010-08-12 10:30

Wciąż nie wiadomo, kiedy powstanie pomnik ofiar smoleńskiej tragedii. Wszystko wskazuje na to, że pierwszą z nich, która doczeka się właściwego upamiętnienia, będzie Przemysław Gosiewski (46 l.). Jego rodzice kończą urządzać muzeum poświęcone synowi.

Powstanie w Kołakach Kościelnych koło Zambrowa, gdzie Gosiewscy mają dom. - Mąż zamówił portret Przemka naturalnych wymiarów. A ja zaczynam pisać książkę o synu. Chcę, żeby ukazała się w rocznicę jego śmierci, 10 kwietnia - zdradza nam Jadwiga Gosiewska (74 l.), mama byłego wicepremiera.

Po śmierci Przemysława Gosiewskiego jego rodzice stracili sens życia. - On był dla nas wszystkim - mówią "Super Expressowi". - To był wspaniały syn, nigdy nie przysporzył nam żadnych problemów. Zdolny, dobrze się uczył, pięknie grał na pianinie - wspomina pani Jadwiga.

Wszystko skończyło się 10 kwietnia. Mama polityka PiS była tego dnia w pracy w szpitalu. Jest lekarzem.

- O godz. 8 zaczęłam dyżur w szpitalu w Sławnie. Mąż w domu oglądał telewizję. Zadzwonił i powiedział, co się stało, a ja pomyślałam: "Dobrze, że jestem samochodem. Mam takie piękne drzewo po drodze". Doszłam do wniosku, że nie ma po co żyć i że najprawdopodobniej mój mąż tak samo będzie myślał. Chciałam się rozbić na tym drzewie. Ja bym to zrobiła, naprawdę, ale pielęgniarki zabrały mi kluczyki. Do domu przywiozła mnie koleżanka. Potem była jeszcze chwila nadziei, mąż powiedział, że trzy osoby przeżyły. - Poczekaj, może to nasz syn - mówił.

Szukaliśmy po kanałach, ale za chwilę był komunikat: "Nikt się nie uratował". O godz. 18 wyjechaliśmy do Warszawy, dojechaliśmy nad ranem. Dziwne, ale niewiele więcej z tego dnia pamiętam. Mówią mi, że byłam na środkach uspokajających, ale ja nie wzięłam żadnej tabletki. Rodzice Przemysława Gosiewskiego mówią, że całe ich życie kręciło się wokół syna. - Mąż odejście Przemka przeżywa gorzej niż ja - mówi pani Jadwiga.

- Krzyczy, że zabili mu syna, jest tak zły, że chciałby pójść walczyć na barykady. Żeby się ratować, urządza synowi muzeum w naszym domu w Kołakach Kościelnych koło Zambrowa (ma zostać otwarte 10 października br.), zamówił portret Przemka naturalnych wymiarów. A ja zaczynam pisać książkę o Przemku, dlatego proszę ludzi, tych, co go znali, tych, którym pomógł, by pisali do mnie listy ze swoimi wspomnieniami. Chciałabym, by książka wyszła w rocznicę, 10 kwietnia.

W muzeum mają być zdjęcia i pamiątki po Przemysławie Gosiewskim. Nad wszystkim górować ma jego portret wykonany w skali jeden do jednego i oprawiony w złote ramy.

- On tylu ludziom pomógł. Przedszkole w Darłowie, uzdrowisko Dąbki to wszystko jego zasługa. Chcemy, żeby Polacy o tym nie zapomnieli.

Pani Jadwiga zastanawia się, czy nie odejść z pracy. . - Moje życie jest na niebezpiecznym zakręcie, tak niebezpiecznym, że mogę wpaść w poślizg... Ale też wiem, że syn życzyłby sobie, żeby zrobić wszystko dla wnuków. Mam bardzo dobrą synową, wspaniałe wnuki, chcę dla nich żyć - kończy mama polityka PiS.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają