Do śmierci Madzi jej rodzice mieszkali w niewielkim mieszkaniu, w starej kamienicy przy ul. Floriańskiej w Sosnowcu. Kiedy ich półroczna córeczka zginęła w tragicznych okolicznościach Katarzyna Waśniewska trafiła do aresztu, a jej mąż Bartek przeniósł się do rodziców.
Po opuszczeniu przez matkę Madzi aresztu Waśniewscy znaleźli schronienie w policyjnym mieszkaniu. Tam każdy ich krok śledzili za pomocą kamer funkcjonariusze. Jak podaje "Fakt" nawet na krótkie spacery chodzili pod ochroną policji. Teraz będą mogli nareszcie poczuć się wolni.
Firma detektywistyczna Krzysztofa Rutkowskiego przez cztery miesiące będzie wynajmowała przestronny, nowoczesny apartament dla Katarzyny i Bartka, który jest położony 250 km od Sosnowca.
- Zamieszkają w apartamencie, do którego nic nie muszą wnosić. Wszystko jest na miejscu, to luksusowe 150-metrowe mieszkanie. Nie będzie żadnych kamer, ani podsłuchów. Będą wiedli spokojne życie, tak myślę, że co najmniej trzy, cztery miesiące. Nikt nie będzie ich śledził, a gdy zajdzie taka potrzeba dostana urządzenia z systemem anty–napadowym - powiedział "Faktowi" Rutkowski.
Katarzyna Waśniewska będzie ekspedientką w sklepie?
- Nie będą płacili czynszu, ani żadnych mediów, to bierzemy na siebie. Przez ten czas chcę aby znaleźli pracę. Myślę, że Katarzyna mogłaby pracować jako ekspedientka, albo w telemarketingu. Bartek może jako kierowca lub w firmie budowlanej - dodał.
Rutkowski zaoferował też, że w razie potrzeby rodzice Madzi będą mieli do swojej dyspozycji samochód.