Para narkomanów często raczyła się bowiem specjalnie przyrządzonym przez siebie napojem, w którego skład wchodziła amfetamina i tabletki ecstasy. Jednego łyku takiego drinka niespełna dwuletni Kacperek omal nie przypłacił życiem.
Choć silne środki odurzające zaczęły siać spustoszenie w organizmie dziecka, to jego rodzice nie przestawali ćpać. Dopiero gdy chłopiec dostał ataku padaczki, jego opiekunowie "na haju" wezwali pogotowie. Malec trafił na oddział intensywnej opieki.
- Dziecko nie oddycha samodzielnie - mówi Magdalena Sieczko-Andryszczak, ordynator dziecięcego OIOM-u w częstochowskim szpitalu na Parkitce. - W organizmie chłopca wykryliśmy śmiertelną, pięciokrotnie przekroczoną dawkę amfetaminy - podkreśla pani ordynator.
Nieodpowiedzialni rodzice Kacperka zostali już aresztowani. Za posiadanie narkotyków oraz narażenie dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia rodzicom grozi 5 lat. Prokuratura wystąpiła także do sądu o zawieszenie praw rodzicielskich, później zamierza wystąpić o całkowite odebranie im prawa do opieki nad synkiem.