Mały Wojtek miał być spełnieniem marzeń swoich rodziców, którzy wcześniej przez trzy lata bezskutecznie starali się o dziecko. Kiedy jego matce udało się zajść w ciążę, wydawało się, że wszystko będzie dobrze. Niestety nie było.
W siódmym miesiącu ciąży kobieta zgłosiła się do ośrodka adopcyjnego, aby dowiedzieć się, jak wygląda procedura pozostawienia tam dziecka. Jaki był tego powód? Okazało się, że Wojtuś urodzi się z zespołem Downa.
>>> Chełm. Pijana matka leżała, a dziecko płakało
Po narodzinach syna, matka zrzekła się praw rodzicielskich i zostawiła chłopca w pogotowiu rodzinnym. Kobieta po oddaniu dziecka, po raz kolejny zjawiła się w ośrodku adopcyjnymn. Tym razem zbierała informacje na temat możliwej adopcji zdrowego dziecka.