>>> Pogrzeb Andrzeja Leppera - ZOBACZ ZDJĘCIA
Ludzie są przygnębieni, nikt tu o niczym innym nie mówi. Tłumy ludzi z całej okolicy przyszły też wczoraj do kościoła pw. Matki Boskiej Ostrobramskiej w Krupach, żeby wspierać w tych trudnych chwilach rodzinę Lepperów. W milczeniu podchodzili do Ireny Lepper, żeby składać jej kondolencje po stracie męża.
Kościół był pełny, ludzie ubrani na czarno na znak żałoby. Na chwilę przed mszą syn Leppera - Tomasz (32 l.) - zamienił kilka słów z ks. proboszczem, Andrzejem Wróblewskim. Mieszkańcy Zielnowa, z których każdy przecież jest tak naprawdę sąsiadem Lepperów, składali rodzinie kondolencje. Były uściski, czułe gesty. Widać, że tu Andrzej Lepper był szanowany i lubiany.
- Znałam go od dziecka, rosłam na jego oczach. On wiele zrobił dla wsi, był dobrym gospodarzem, sąsiadem. To dla nas wszystkich ogromna tragedia, tu wszystkim trudno uwierzyć w to, co się stało - mówi Justyna Osses (29 l.), sołtys Zielnowa.
Pogrzeb w środę lub w czwartek
Ludzie nie potrafią uwierzyć w samobójczą śmierć byłego wicepremiera. - Jego śmierć to dla nas ogromny szok. Andrzej był taki dobry, wierzył w Boga. To niemożliwe, że zrobił to sam. Andrzej był ostatnim, który targnąłby się na swoje życie - mówi nam Stefan Basarab (56 l.), przyjaciel Leppera z dzieciństwa.
Jak poinformował nas ks. proboszcz Andrzej Wróblewski, prawdopodobny termin pogrzebu Leppera to środa lub czwartek.