Rodzina Anny WALENTYNOWICZ oburzona. Znowu doszło do POMYŁKI?

2013-04-12 15:06

GAZETA POLSKA CODZIENNIE pisze, że nie wiadomo, czy w rodzinnym grobie pochowana jest Anna Walentynowicz. Badania, które miały rozwiać wątpliwości w tej sprawie, tylko je zwiększyły. - Dostaliśmy ekspertyzy sporządzone w Zakładzie Medycyny Sądowej we Wrocławiu. Po zapoznaniu się z nimi stwierdziliśmy z ubolewaniem, że nie rozwiały one naszych wątpliwości - mówi w rozmowie z gazetą Piotr Walentynowicz, wnuk Anny Walentynowicz.

Uroczystości pogrzebowe śp. Anny Walentynowicz odbyły się na cmentarzu Gdańsk Srebrzysko siedem miesiecy temu. Po tym czasie wciąż nie wiadomo, czy rzeczywiście w grobie rodzinnym spoczęły szczątki legendy "Solidarności". - Dostaliśmy ekspertyzy sporządzone w Zakładzie Medycyny Sądowej we Wrocławiu. Po zapoznaniu się z nimi stwierdziliśmy z ubolewaniem, że nie rozwiały one naszych wątpliwości - mówi w rozmowie z gazetą Piotr Walentynowicz, wnuk Anny Walentynowicz.

Ekspertyzy zostały wykonane w Zakładzie Medycyny Sądowej we Wrocławiu, gdzie przeprowadzono badania ekshumowanych szczątków. Janusz Walentynowicz, syn Anny Walentynowicz, zapewniał, że w Moskwie gdy dokonywał identyfikacji ciała, twarz Anny Walentynowicz była cała.

28 lutego na stornie internetowej Naczelnej Prokuratury Wojskowej umieszczono informację dotyczącą przyczyn zgonu Walentynowicz: "Przyczyną zgonu były rozległe obrażenia czaszkowo-mózgowe i obrażenia klatki piersiowej, co koresponduje z wnioskami zawartymi w opiniach wydanych po sekcjach zwłok przeprowadzonych w Moskwie".

"Jestem oburzony tą informacją, gdyż głowa mojej Mamy była zachowana w całości. Pamiętam jeszcze wygląd mojej Mamy w Moskwie" - napisał w swoim oświadczeniu syn Anny Walentynowicz.

Rodzina Walentynowiczów podjęła już kroki prawne, które maja wyjaśnić tę nieścisłość.

Czytaj więcej: DRASTYCZNE ZDJECIA ZE SMOLEŃSKA - NOWE FAKTY: WALENTYNOWICZ o sekcji zwłok BABCI: SPOTKANIE TOWARZYSKIE

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają