W ciągu ostatniego roku mocno podupadło ok. 300-hektarowe gospodarstwo prowadzone przez syna Leppera - Tomasza (32 l.). Stracił około 100 świń i 50 sztuk bydła. Zwierzęta były chore. On sam nie miał wystarczająco sił, by je odbudować. Ciężko zachorował, kilka miesięcy walczył o życie w szpitalu.
Przez ten czas rodzina Lepperów wpadła w tarapaty. Doszło do tego, że pan Tomasz nie był w stanie spłacić kwoty nieco ponad 3 tys. złotych podatku gruntowego dla gminy Darłowo (woj. zachodniopomorskie).
Urzędnicy postanowili mu pomóc i zaległość umorzyli. - Przyznaję, umorzyliśmy mu podatek za 2010 rok w kwocie 3130,66 zł ze względu na trudną sytuację finansową - mówi Radosław Głażewski, zastępca wójta gminy Darłowo.
- W uzasadnionych przypadkach, kiedy w grę wchodzi ciężka choroba czy klęska żywiołowa, mamy taką możliwość, a taka sytuacja tu wystąpiła - mówi nam samorządowiec. - Znam Tomasza, znam to gospodarstwo i jestem pewien, że gdyby nie ciężka choroba i zła koniunktura na rynku, to chłopak nie miałby problemów finansowych - dodaje.
Lepper pożyczał pieniądze od oszusta
Sam Andrzej Lepper o umorzenie podatku do gminy w Darłowie nie występował. Ale, jak udało nam się ustalić, to właśnie pan Tomasz jest głównym zarządcą rodzinnego majątku.
Jego finansowe kłopoty to kłopoty całej rodziny. Między innymi dlatego - o czym pisaliśmy wczoraj - Andrzej Lepper przed śmiercią zabiegał o pożyczkę u różnych ludzi, w tym u skazanego za oszustwa Zbigniewa S.