Rodzina Magdaleny Żuk, która zginęła w Egipcie, zapowiada, że pozwie polską ambasadę. - Jak sprawa się zakończy złożę pozwy do sądu przeciwko ambasadzie, rezydentowi i organizatorowi tej przeklętej wycieczki - mówi ojciec zmarłej w Egipcie kobiety w rozmowie z portalem fakt24.pl. Powód? Kiedy rodzina 27-latki dowiedziała się od przedstawicieli biura podróży Rainbow Tours, że ich córka jest w złym stanie, natychmiast chcieli lecieć do Egiptu, aby ją ratować. Jednak nikt z nich nie miał ważnego paszportu. Wtedy bliscy Magdaleny Żuk zadzwonili do polskiej ambasady, aby uzyskać pomoc w wydaniu tymczasowego paszportu. - Nikt nam nic nie zaproponował i nie udzielił takiej pomocy, byśmy mogli otrzymać paszport i lecieć do Egiptu – mówi w rozmowie z wp.pl Anna Cieślińska, siostra Magdaleny Żuk. Z kolei MSZ twierdzi, że wszystko odbyło się zgodnie z procedurami. - Ambasada przekazała rodzinie, żeby udała się po paszporty do urzędu wojewódzkiego - twierdzi w rozmowie z wp.pl Jakub Wawrzyniak, dyrektor biura rzecznika prasowego Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Rodzina Magdaleny Żuk chciała ją ratować: Nie chcieli nam załatwić paszportów
Rodzina Magdaleny Żuk za wszelką cenę próbowała ją ratować. Bliskich Polki zaniepokoiła rozmowa telefoniczna Magdy z chłopakiem oraz późniejsze doniesienia o złym stanie jej zdrowia. Ale na drodze stanęła im biurokracja. Ponoć służby dyplomatyczne odmówiły pomocy w wydaniu tymczasowych paszportów - podaje wp.pl.