W rozmowie TVN24 rzecznik policji w Bartoszycach Robert Koniuszy powiedział, że wstępnych ustaleń wynika, że środki chemiczne w piwnicy rozłożył ojciec, chcąc pozbyć się gryzoni.
Lekarz wstępnie stwierdził, że powodem zatrucia mógł być fosforowodór ulatniający się z substancji do likwidacji gryzoni. Po badaniu rodzina została skierowana na oddziały szpitalne. Niestety nie udało się uratować życia rocznego chłopca. We wtorek zostanie przeprowadzona sekcja, która wyjaśni, co mogło być bezpośrednią przyczyną jego śmierci.
Policjanci na polecenie prokuratury zabezpieczyli mieszkanie, w którym doszło do zatrucia. Policja i prokuratura czeka na wywietrzenie pomieszczeń. Potem zostaną przeprowadzone oględziny mieszkania.