Gdy w głośny sposób porzucił politykę, długo szukał sobie innego zajęcia. W końcu rok temu byłego posła przygarnął "Dziennik" i zaproponował mu pisanie felietonów. Jednak dla Rokity kariera publicysty właśnie się kończy, przynajmniej w tej gazecie.
- Mogę potwierdzić, że pan Jan Rokita znajduje się w okresie wypowiedzenia. Wypowiedzenie złożyło mu wydawnictwo Axel Springer Polska - powiedział Presserwisowi Michał Kobosko, redaktor naczelny "Dziennika". Nie ujawnił przy tym, jak długi jest okres wypowiedzenia Rokity i od kiedy dokładnie nie będzie on już komentatorem gazety.
Sam Rokita nie chciał komentować tej sprawy, bo - jak tłumaczył - z wydawcą umówił się, że nie będzie udzielać informacji na temat umowy.
Cóż, Rokita po prostu chyba nie ma szczęścia do niemieckich firm. Najpierw Lufthansa, teraz Axel Springer... Choć rozpaczać nie powinien. Jak nieoficjalnie dowiedział się Presserwis, byłemu posłowi przysługuje odprawa w wysokości 18 (!) pensji. Biorąc pod uwagę, że miesięcznie Rokita zarabiał podobno 30 tysięcy złotych, na pocieszenie po stracie pracy może dostać nawet 540 tysięcy złotych!