Rokita wyprowadzony z samolotu w kajdankach!

2009-02-11 16:23

To nie żart. Jan Rokita tak awanturował się w samolocie z Monachium do Krakowa, że został wyprowadzony w kajdankach. Polityk pokłócił się ze stewardessą o to, gdzie powinien znajdować się jego płaszcz...

Świadkiem zajścia był jeden z użytkowników serwisu Alert24. Jan i Nelli Rokita mieli lecieć opóźnionym samolotem z Monahcium do Krakowa. Mieli wykupione bilety w klasie ekonomicznej, jednak standard najwyraźniej nie był odpowiedni dla... płaszczy małżeństwa polityków, bo pan Jan próbował sam umieścić okrycia w klasie biznes. Po chwili stewardessa przeniosła je z powrotem do klasy ekonomicznej. I zaczęła się awantura.

Stewardessa nie zamierzała długo wysłuchiwać sprzeciwu byłego polityka PO. Poszła do kapitana i powiedziała, że na pokładzie jest awanturujący się pasażer. Próbowano przekonać Rokitę, aby dobrowolnie opuścił pokład, jednak - jak relacjonuje użytkownik Alert24 - "pan Jan kurczowo trzymał się fotela". Efekt? Policjanci wyprowadzili go w kajdankach.

Podobno Rokita apelował o pomoc do rodaków, którzy byli na pokładzie. "Nikt nie kwapił się do pomagania mu. Wszyscy byli raczej źli, że jeszcze bardziej opóźni się wylot" - podsumował świadek zdarzenia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki