Z zapowiadanych 10 tys. uczestników pod siedzibą premier Ewy Kopacz (59 l.) pojawiło się około 3 tys. demonstrantów. Organizatorami protestu były rolnicze związki zawodowe, którym przewodniczył Sławomir Izdebski (44 l.). W ubiegłym tygodniu zerwał on negocjacje z ministrem rolnictwa Markiem Sawickim (47 l.). Protestujący domagają się między innymi wypłaty odszkodowań za straty w uprawach spowodowane przez dziki, dopłat do eksportu wieprzowiny, wprowadzenia zakazu sprzedaży ziemi zagranicznym inwestorom. Strona rządowa zapowiadała, że nie ugnie się przed postulatami strajkujących. - Szantażowanie miasteczkiem i demonstracją na pewno nie wpłynie na zmianę decyzji premier Kopacz - mówiła minister Małgorzata Kidawa-Błońska (58 l.), rzecznik prasowa rządu.
Wsparcia protestującym udzielili politycy SLD. - Dla uspokojenia nastrojów rolników minister rolnictwa Marek Sawicki powinien podać się do dymisji - ocenił Romuald Ajchler (66 l.) z sejmowej Komisji Rolnictwa.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail