Rolnicy domagają się od ministra wypłaty odszkodowań za dwa lata obowiązywania uboju rytualnego, ograniczenia populacji dzików oraz większych odszkodowań za straty spowodowane przez te zwierzęta. W środę gmachu ministerstwa zaproponowano rozwiązania spornych kwestii, które jednak nie zadowoliły przedstawicieli części środowisk rolniczych.
- Minister przedstawił propozycję. Z niezrozumiałych dla nas powodów Sławomir Izdebski i jeszcze pięć innych osób po 20 minutach opuściło salę, gdzie toczyły się rozmowy. Pozostali przedstawiciele środowiska rolników zostali dyskutować - mówi Witold Katner, rzecznik prasowy ministerstwa.
Izdebski, który wyszedł do dziennikarzy, zapowiedział na przyszły tydzień wielką stutysięczną manifestację w Warszawie. - PSL-owskie gnidy właśnie debatują, jak powstrzymać Izdebskiego. Nie da się zatrzymać Izdebskiego - grzmiał lider strajkujących. Kiedy padały te słowa, w kierunku Warszawy jechało około 150 potężnych traktorów, które miały zablokować drogi dojazdowe do stolicy.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail