W rozmowie z TOK FM Giertych określił postępowanie sędziego jako "nieroztropne". - Udzielanie tego typu sugestii przez telefon na pewno nie jest mądre - mówił były premier.
Zastanawiał się również: "Czy tego typu działania, jak dzwonienie i prowokowanie III władzy, nie świadczą o tym, że IV władza, czyli media, czuje się już zarówno władzą ustawodawczą, jak i nadwładzą wykonawczą i sądowniczą?"
- Organizowanie tego typu prowokacji jest moim zdaniem nie fair. To niemoralne - ocenia Giertych.
- Oszukano sędziego sądu okręgowego, zrobiono mu świństwo. To nie jest sankcjonowane karnie, ale w moim przekonaniu świadczy o tym, że tabloidy czują się już kompletnie bezkarne - dodaje Giertych. Na pytanie dotyczące tego, czy sędzia nie naruszył zasad, prosząc o instrukcje, czy przyspieszać posiedzenie sądu ws. aresztu dla Marcina P., odpowiedział: - Nie pochwalam tego, że sędzia dał się zwieść, ale z drugiej strony uczciwy człowiek nie spodziewa się prowokacji.