Polityk Ruchu bardzo chcwalił działania funkcjonariuszy w tej sprawie. - Wygląda na to, że ABW spisała się rewelacyjnie, a wręcz - popisowo - powiedział.
Kotliński zauważył jednak, że "konferencja ABW stała się jednak przyczyną sporu o charakterze politycznym, pomiędzy rządem a politykami opozycji; pojawiły się twierdzenia, że Agencja ogłosiła swój sukces w nieprzypadkowym czasie - w chwili, gdy toczy się debata dotycząca wysokości jej budżetu i uprawnień."
Poseł na pytanie dotyczące tego, czy będą konflikty dotyczące działań ABW w sprawie zamachu odpowiedział: "oczywiście będą". Dodał jednak, że "może raczej będą to przepychanki i zwalanie winy jednej partii na drugą".
- To nieuniknione. Faktem jest, że niedoszły zamachowiec ma proweniencje skrajnie prawicowe - stwierdził Kotliński.
Polityk przewiduje także zwiększenie zagrożenia terroryzmem wewnętrznym w Polsce. - Terroryzm wewnętrzny ma niestety, w Polsce i na świecie, swoją przyszłość - powiedział poseł.
We wtorek prokuratura i ABW poinformowały o aresztowaniu 45-letniego pracownika naukowego Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie Brunona K., który przygotowywał zamach bombowy w budynku Sejmu m.in. na prezydenta, premiera i członków rządu. Według ustaleń prokuratury powodowały nim "motywy nacjonalistyczne, ksenofobiczne i antysemickie".
Według ustaleń ABW i prokuratury mężczyzna, zatrzymany 9 listopada, zamierzał zdetonować w pobliżu Sejmu 4 tony materiałów wybuchowych umieszczonych w samochodzie. Do eksplozji miało dojść podczas posiedzenia z udziałem prezydenta, premiera i ministrów - w trakcie rozpatrywania w Sejmie projektu budżetu.
Czytaj więcej: BRUNON K. chciał walczyć bombami, bo nienawidził Żydów i Tuska