- Sikorski zapewne długo myślał i w końcu wymyślił, czym wyróżnić się w chórze unijnych polityków, którzy z każdym dniem coraz lepiej rozumieją, do jakich katastrofalnych następstw dla stosunków międzynarodowych doprowadzi atak USA na Syrię bez zgody ONZ" – pisze rządowa "Rossijskaja Gazieta", cytowana przez portal gazeta.pl.
>>> Rzecznik Sikorskiego ambasadorem?
Przypomnijmy, pod koniec sierpnia w wywiadzie dla francuskiego dziennika "Le Monde" Sikorski powiedział, że Rosja powinna pomóc w zaaranżowaniu negocjacji między władzami i opozycją w ogarniętej wojną domową Syrii. - Ponadto Rosja ma dodatkowe powody, by czuć się współodpowiedzialną za syryjski arsenał: to broń radziecka lub wyprodukowana dzięki radzieckim technologiom – mówił wtedy Sikorski.
Co na to Rosjanie?- Jego słowa zrobiły takie wrażenie, że w rosyjskim MSZ dopiero po czterech dniach zdołano przygotować odpowiedź, w której byłoby coś więcej niż tylko znaki zapytania i wykrzykniki" – czytamy w „Rossijskaja Gazieta".