Co kilka miesięcy politycy partii rządzącej łudzą nas informacjami o tym, że wrak samolotu trafi do kraju. Mieli już nawet wysyłać do Rosji ekspertów, którzy opracują formę transportu. Najwyraźniej to wszystko było mydleniem oczu! Władze nie są w stanie wymóc na Rosji zwrotu prezydenckiej maszyny i proszą o pomoc innych.
- Na forum Rady ds. Zagranicznych UE skierowałem prośbę do wysokiej przedstawiciel UE (Catherine Ashton - szefowej unijnej dyplomacji), aby podczas szczytu z Rosją podnieść formalnie kwestię potrzeby zwrotu wraku prezydenckiego Tu-154 - poinformował wczoraj Sikorski. - Bo skoro nie skutkują dwustronne kanały komunikacji z Rosją w tej sprawie, zmuszeni jesteśmy do przeniesienia tej kwestii na poziom międzynarodowy - uzasadnił.
Politycy PiS komentują, że skoro rząd w relacjach z Rosją nie może sobie poradzić, to nie Sikorski, ale Donald Tusk (55 l.) powinien prosić Unię o pomoc. - To chyba Donald Tusk jest szefem polskiego rządu i to rząd polski powinien zwrócić się w sposób oficjalny do NATO albo Unii Europejskiej w tej sprawie - stwierdził Mariusz Błaszczak (43 l.), przewodniczący klubu parlamentarnego PiS.