Kłamali, kłamią i najwyraźniej nadal będą kłamać! Mowa o Rosjanach, którzy najpierw twierdzili, że to hitlerowcy zamordowali około 22 tys. Polaków. A kiedy już przyznali się do tego ludobójstwa, bo tak należy nazywać zbrodnię katyńską, i obiecali nam wyjaśnienie tej tragedii, to robią wszystko, by świat i tak nie poznał prawdy o tej okrutnej stalinowskiej zbrodni!
Trybunał rozkłada ręce
15 rodzin ofiar NKWD oskarżyło Rosję przed trybunałem o nierzetelne śledztwo w sprawie zbrodni katyńskiej, które nasi sąsiedzi prowadzili w latach 1990-2004. Główne zarzuty dotyczą po pierwsze kwalifikacji prawnej. W ocenie rosyjskiej prokuratury zbrodnia katyńska nie była zbrodnią prawa międzynarodowego i uległa przedawnieniu. Po drugie, rodziny protestowały przeciwko temu, że władze Rosji nie ustaliły sprawców zbrodni i umorzyły śledztwo. Sędziowie nie mogli jednak odnieść się do tych zarzutów. Rosjanie, naruszając 38 art. Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, odmówili doręczenia kopii decyzji o umorzeniu śledztwa katyńskiego.
To był masowy mord
Jednak w orzeczeniu trybunału znalazło się sformułowanie dotyczące kwalifikacji prawnej zbrodni katyńskiej. "Masowy mord dokonany na polskich więźniach można traktować jako zbrodnię wojenną, jako że obowiązek humanitarnego traktowania jeńców wojennych i zakaz ich zabijania były częścią międzynarodowego prawa zwyczajowego" - napisano w komunikacie. Oznacza to, że zbrodnia ta nie ulega przedawnieniu.
Przypomnijmy, że we wrześniu 1939 roku po ataku ZSRR na Polskę Sowieci zatrzymali dziesiątki tysięcy naszych rodaków. W marcu 1940 roku Ławrientij Beria, szef sowieckiej bezpieki, napisał do Stalina, że polscy jeńcy to wrogowie władzy sowieckiej i należy ich rozstrzelać. Wiosną 1940 roku rozstrzelano co najmniej 21 768 obywateli polskich: oficerów Wojska Polskiego, naukowców, lekarzy, nauczycieli. Egzekucji dokonywano w przerażający sposób: strzałami w tył głowy. Następnie ofiary grzebano w masowych grobach, m.in. w Katyniu, Miednoje, Charkowie. Groby w Katyniu odkryli w październiku 1941 r. dwaj polscy robotnicy przymusowi.
Rosjanie poniżyli krewnych zbrodni
Wczoraj sędziowie trybunału uznali także, że Rosja dopuściła się "nieludzkiego i poniżającego traktowania" krewnych ofiar zbrodni katyńskiej, którzy żądali rzetelnego śledztwa. Krewni przez długie lata nie mogli otwarcie mówić o prawdziwym losie swoich najbliższych. Zdaniem sędziów ETPC nie można tak negować rzeczywistej zbrodni.
Odwołają się od decyzji
Polacy już zapowiedzieli, że odwołają się od decyzji trybunału do Wielkiej Izby Trybunału. Śledztwo katyńskie musi zostać zbadane. - Trybunał nie może się cofnąć do roku 1940, a więc zająć się bezpośrednio zbrodnią katyńską, może jedynie analizować, co Rosja zrobiła później - uzasadniał mecenas Ireneusz Kamiński, pełnomocnik rodzin ofiar. Z kolei Rosjanie są zadowoleni z wczorajszego orzeczenia trybunału.
- Być może chodzi o to, że Rosja zdaje sobie sprawę, że trybunał w żaden sposób nie jest w stanie jej zmusić do współpracy, do ujawnienia dokumentów - komentowała mediom Izabella Saryusz-Skąpska, prezes zarządu Federacji Rodzin Katyńskich.
Rosyjskie Kłamstwa
Podczas procesu przed Trybunałem Norymberskim w latach 1945-1946 przedstawiciele ZSRR przypisywali zbrodnię katyńską Niemcom. Po wojnie przez całe lata propaganda sowiecka i peerelowska nadal twierdziły, że sprawcami zbrodni katyńskiej byli hitlerowcy.
W 1983 r. w Katyniu wzniesiono sowiecki pomnik z napisem: "Ofiarom faszyzmu - oficerom polskim rozstrzelanym przez hitlerowców 1941 r.".
Związek Sowiecki do zbrodni katyńskiej przyznał się dopiero 13 kwietnia 1990 r. Wówczas to w komunikacie rządowej agencji TASS oficjalnie potwierdzono, że polscy jeńcy wojenni zostali rozstrzelani wiosną 1940 r. przez NKWD. Jako winnych wskazano wówczas komisarza NKWD Ławrientija Berię i jego zastępcę Wsiewołoda Mierkułowa.
W 2005 roku w oficjalnym komunikacie główny prokurator wojskowy Rosji gen. Aleksandr Sawienkow stwierdził, że zbrodnia katyńska nie jest zbrodnią prawa międzynarodowego i ulega przedawnieniu.
2 lutego 2011 r. prezydent Dmitrij Miedwiediew mówił w Jekaterynburgu, że należy jak najaktywniej kontynuować prace zmierzające do ujawnienia prawdy katyńskiej. Jak widać - kłamał!
Kilka dni temu rosyjska gazeta "Moskowskije Nowosti" kłamała, podając, że orzeczenie trybunału wskaże, iż Rosja nie ponosi winy za masową egzekucję Polaków w 1940 roku pod Katyniem.
Czego się domagamy
Polska powinna otrzymać od Rosji całą dokumentację dotyczącą zbrodni katyńskiej, np. wszystkie akta ze śledztwa, które w tej sprawie prowadziła rosyjska prokuratura.
Skompletowania nazwisk oficerów z tzw. listy białoruskiej.
Teczek personalnych, jeśli się zachowały.
Domagamy się, by Rosjanie zdecydowanie i jednoznacznie stwierdzili, że w kwietniu 1940 roku Sowieci dokonali zbrodni ludobójstwa na obywatelach Polski i raz na zawsze przestali kłamać w tej sprawie!