Najprawdopodobniej chodzi w tym przypadku o zmarłą Annę Walentynowicz i Teresę Walewską-Przyjałkowską (73 l.), których ciała mogły zostać zamienione. Potwierdził to w TVN24 prokurator generalny Andrzej Seremet, który przyznał, że istnieje taka możliwość. Kilka dni temu sam Janusz Walentynowicz (60 l.), syn legendarnej działaczki Solidarności, zobaczył w prosektorium ciało, które dotąd leżało w grobie jego mamy. I stwierdził, że nie jest to Anna Walentynowicz, ale całkowicie obca mu osoba. Jak nam wyznał, był zdruzgotany tym odkryciem.
- Wspólnie z rodziną przez ponad dwa lata chodziliśmy i modliliśmy się przy grobie nie naszej mamy, babci, ale osoby, z którą nie mieliśmy nic wspólnego. Czuję z tego powodu wielki ból i smutek - żalił się pan Janusz Walentynowicz.