Rosji opłaca się kłamać

2009-09-04 14:00

Mówi Aleksander Szczygło

"Super Express": - Dzień po uroczystościach na Westerplatte sygnował pan opracowaną przez Biuro Bezpieczeństwa Narodowego analizę zatytułowaną "Propaganda historyczna Rosji w latach 2004-2009". Do jakich działań się odnosi?

Aleksander Szczygło: - Instytucjonalnych - realizowanych przez państwowe ośrodki - i pozainstytucjonalnych. Układają się one w spójną całość: próbę wybielenia udziału Rosji w rozpętaniu II wojny światowej.

- Dlaczego analiza zaczyna się od roku 2004?

- Sygnały, że oficjalna rosyjska interpretacja historii znowu zaczyna być dla nas niebezpieczna, zaczęły się pojawiać, gdy przygotowywaliśmy się do 60. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego w 2004 roku. Zbiegło się to z tym, że kraje naszego regionu aspirujące do Unii Europejskiej otrzymały akcesję, a Litwa, Łotwa i Estonia dodatkowo stały się członkami NATO. Świadomość tego, że nie tylko byłe kraje satelickie, ale również część obszaru postsowieckiego wymyka się spod wpływów Kremla, stała się motorem do intensyfikacji z jego strony działań propagandowych, mających zahamować ten proces.

- Za czasów prezydentury Borysa Jelcyna dezintegracja obszaru postsowieckiego przebiegała z podobną dynamiką...

- Ale prezydenta Borysa Jelcyna zawsze będziemy pamiętać jako tego, który nie bał się powiedzieć otwarcie o sowieckich zbrodniach.

- Po co zawracać sobie głowę nie swoim sumieniem? Do 1989 r. nie mogliśmy w należyty sposób czcić swojej historii, a dziś możemy. Czy to nie wystarczy?

- Ta propaganda historyczna nie jest skierowana wyłącznie do wewnątrz - do obywateli Rosji. Chłonie ją również rosyjska społeczność zamieszkująca trzy nadbałtyckie kraje UE oraz Białoruś i Ukrainę, w których myślenie sowieckie ściera się z europejskim. Pamiętajmy, co się działo w Estonii w 2007 r. odnośnie zmiany lokalizacji pomnika z sowieckich czasów.

- Te państwa nie są bezbronne - posiadają instytucje podobne do IPN, własny system edukacyjny. A Polsce ta propaganda nie zagraża, bo mamy swoją pamięć.

- W ciągu zdarzeń manipulacyjnych - pokazuje to praktyka - część informacji za dobrą monetę biorą światowe media. I na końcu Rosja mówi: zobaczcie, nie tylko my tak uważamy.

Aleksander Szczygło

Szef BBN. Były minister obrony narodowej, były szef Kancelarii Prezydenta RP

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają