Wszystko zaczęło się w piątek późnym popołudniem. Minister Rostowski wyszedł z Ministerstwa Finansów i zasiadł na tylnym siedzeniu swojej służbowej skody superb. Limuzyna zatrzymała się niedaleko gmachu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Tam już czekała na Rostowskiego Kudrycka. Szybka przeprowadzka do mercedesa pani minister i oboje pognali aż do Białegostoku - rodzinnej miejscowości szefowej resortu nauki.
O 22.15 służbowy samochód podjechał pod dom Kudryckiej. Ku naszemu zaskoczeniu, ministrowie weszli razem do posiadłości należącej do szefowej resortu nauki i jej męża, adwokata Leszka Kudryckiego. O to tajne, nocne spotkanie zapytaliśmy zarówno w Ministerstwie Nauki, jak i Ministerstwie Finansów. Rzecznicy prasowi resortów przysłali nam... identyczne odpowiedzi, i to prawie w tym samym czasie.
- Wizyta miała charakter prywatny. Minister Kudrycka wracała na weekend samochodem do domu, a minister Rostowski skorzystał z jej uprzejmości. W sobotę ministrowie wystąpili na konwencji PO - zgodnie poinformowali nas rzeczniczka resortu finansów Magdalena Kobos i rzecznik resortu nauki Bartosz Loba. Szczegółów tajemniczego spotkania w domu pani minister nie zdradzili. Jedno jest pewne, ministrowie muszą się bardzo przyjaźnić, skoro spędzają noce pod jednym dachem.