Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych potępiło atak narodowców na ambasadę Rosji. W trakcie zamieszek spłonęła budka policjanta na tyłach ambasady, chuligani obrzucili budynek petardami.
Zobacz: Niepodległość rozpędzona
W związku z zamieszkami rosyjskie MSZ wezwało polskiego ambasadora Wojciecha Zajączkowskiego z prośbą o wyjaśnienia.
Jednocześnie w obawie, że rosyjscy nacjonaliści mogą chcieć "zrewanżować się" Polakom za zajścia w Warszawie i zaatakować budynek polskiej ambasady Rosja wzmocniła ochronę polskiej placówki.
Czytaj: Kto zapłaci za straty w Warszawie? Zniszczenia po Marszu Niepodległości