Funkcjonariusze z Pomorza zatrzymali BMW prowadzone przez rosyjskiego konsula w niedzielę około godziny 15.40. To nie była rutynowa kontrola. Policjanci zwrócili uwagę na samochód, ponieważ jechał on nie trzymając się pasów ruchu.
Po zatrzymaniu okazało się, za kierownicą limuzyny siedzi dyplomata – chroniony immunitetem. Konsul poddał się jednak badaniu alkomatem, a to wykazało około 3 promile alkoholu we krwi. Po badaniu konsul wskazał osobę, która przyjedzie i zabierze jego oraz samochód.
Pijany kierowca nie został zatrzymany ani ukarany w żaden inny sposób – jako dyplomata innego państwa jest chroniony.
Sprawa trafiła do prokuratury, policja przesłała również stosowną informację do MSZ.
Jak nieoficjalnie dowiedział się portal tvn24.pl resort spraw zagranicznych na razie nie zamierza komentować rajdu po pijaku rosyjskiego konsula. Czeka na reakcję strony rosyjskiej. Zwyczajowo takie po takiej wpadce dyplomata zostaje wycofany lub w trybie pilnym przeniesiony do innej placówki.