Róża Thun, posłanka PO mówiąc o smoleńsku i aferze związanej z pomyleniem ciał nie wydaje się być specjalnie przejęta. W rozmowie z RZECZPOSPOLITĄ wyznaje:
- Do tego dochodzą budzące emocje, choć drugorzędne wydarzenia, jak Smoleńsk i pomylenie ciał w trumnach.
- Pani to nie bulwersuje?- pytał dziennikarz.
- Oczywiście, że w ogóle mnie to nie bulwersuje. Ten wypadek był straszną tragedią, ale zrobiono wszystko co się dało. Zdarzyły się pomyłki, no trudno.
Ciekawa filozofia podczas gdy wszyscy są zbulwersowani niedopatrzeniami, jakich dopuszczono się przy przewożeniu, identyfikacji i pochowaniu zwłok ofiar katastrofy. Ciekawe, czy publikacją makabrycznych zdjęć też nie jest zgorszona?