Pasażerka auta z pogruchotanymi kośćmi śródstopia i połamanymi żebrami trafiła do szpitala. Na drodze nie było innych samochodów, jezdnia nie była śliska, a samochód sprawny. Co się więc stało? Tajemnicę wyjaśniła policji kierująca pojazdem kobieta. - Wszystko przez osę - tłumaczyła roztrzęsiona. - Namolny owad wpadł przez okno, przestraszyłam się i straciłam panowanie nad samochodem - dodała. Wypadek wyglądał groźnie. Poszkodowanych, zakleszczonych w zmiażdżonym wraku, uwolnili strażacy.
Rozbiła swoje auto przez osę
2009-05-28
7:00
O tak dziwnej przyczynie wypadku policjanci nie słyszeli od dawna! Volkswagen polo, jadący drogą z Recza do Choszczna (woj. zachodniopomorskie), nagle skręcił gwałtownie i uderzył w przydrożne drzewo.