- Śledztwo wszczęto z art. 155 kodeksu karnego. Stanowi on, że osoba, która nieumyślnie powoduje śmierć człowieka, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat pięciu - wyjaśnia w rozmowie z Dziennikiem Bałtyckim szef prokuratury w Pucku, prokurator Piotr Styczewski.
- Przesłuchaliśmy już świadków, dysponujemy także opinią biegłych z sekcji zwłok, która wyklucza, iż śmierć nastolatka mogła być spowodowana działaniem osób trzecich. Chłopiec zresztą pozostawił list pożegnalny. Na obecnym etapie nie był podnoszony wątek winy opiekunów - dodaje.
Koledzy chłopaka, którzy znaleźli jego ciało wiszące na skakance, twierdzą, że nie widzieli wcześniej w jego zachowaniu niczego podejrzanego. Sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa w Pucku.