Sakiewicz przekazał nagranie rozmowy prokurturze, aby śledczy sporządzili analizę fonoskopijną. Reporterzy RMF FM dotarli do wyników badania. Nie zanosi się jednak na trzęsienie ziemi na polskiej scenie politycznej.
Wszystkie istotne wypowiedzi Leppera, które być może pomogłby rozwiązać zagadkę jego śmierci są nieczytelne. Nie da się potwierdzić słów naczelnego "Gazety Polskiej", że polityk zdradził mu źródło przecieku w sprawie afery gruntowej.
W stenogramie nagrania nie ma żadnej wzmianki o tym, jakoby Lepper miał się bać o swoje życie, a tak wcześniej twierdził Sakiewicz. RMF FM podaje, że większość rozmowy to monolog samego redaktora. Pyta on także Leppera o zgodę na publikację tych informacji i obiecuje, że zapyta w PiS czy ktoś mógłby się z Lepperem spotkać.
Z materiałów jakie zostały przekazane prokuraturze ma wynikać bowiem, że szef Samoobrony szukał dojścia do Jarosława Kaczyńskiego lub do kogoś z władz PiS.
Najprawdopodobniej nieczytelność nagrania spowoduje, że nie stanie się ono dowodem w śledztwie w sprawie śmierci Andrzeja Leppera.