Choć rodzice Madzi twierdzą, że muszą ukrywać się przed ludźmi i zależy im tylko na tym, by w spokoju rozpocząć życie na nowo, przyjęli zaproszenie do programu Ewy Drzyzgi "Rozmowy w toku". W odcinku zatytułowanym "Nie mówcie o mnie dzieciobójczyni" mówili o tym jak silne jest łączące ich uczucie, a także o tym jak wygląda ich ciągła ucieczka.
Waśniewscy przyznali, że będą razem bez względu na to cokolwiek się wydarzy. - Taką próbę przeżyła nasza miłość, że już chyba wszystko przeżyje- powiedział Bartłomiej. Katarzyna patrzyła ze wzruszeniem na męża i wtulała się w jego ramię.
Ewa Drzyzga chciała wiedzieć jak wyglądał dzień śmierci Madzi i czy 24 stycznia 2012 r. Katarzyna czuła się inaczej niż zwykle - była zła albo roztrzęsiona.
- To był dzień jak co dzień. Następnego dnia mieliśmy iść na rozmowę w sprawie pracy. Madzia miała iść pod opiekę do mojej mamy. Miałam ją spakować na następny dzień, zawieźć wieczorem do rodziców - opowiadała matka Madzi.
Oboje potwierdzili wersję, którą prezentowali już wcześniej. Bartek zniósł wózek Madzi, a potem pojechał z kolegą do sklepu, po drodze odwiedził jeszcze swoich rodziców. Katarzyna poszła do rodziców. Wróciła się do mieszkania, bo jak twierdzi zapomniała pampersów.
Dziennikarka dopytywała, że przecież wykąpała Madzię i zawinęła ją w śliski kocyk. Po co to zrobiła, skoro za chwilę miała wyjść z dzieckiem na mróz? - Wolę o tym nie mówić. Dla dobra procesu - ucięła krótko Katarzyna Waśniewska.
- Czy chciałabyś coś powiedzieć Madzi - pytała Drzyzga. - Tylko to, że nadal ją kocham - odpowiedziała zalana łzami.
ROZMOWY w TOKU, Waśniewscy. Katarzyna WAŚNIEWSKA: Nadal KOCHAM MADZIĘ. Matka Madzi NIE CHCIAŁA MÓWIĆ o WYPADKU
2012-03-30
14:35
Katarzyna i Bartłomiej Waśniewscy byli gośćmi Ewy Drzyzgi w Rozmowach w toku 29.03.2012. Rodzice Madzi zwierzali się w programie z tego jak wygląda ich życie po śmierci Madzi. Katarzyna Waśniewska nie chciała odpowiedzieć na pytanie Drzyzgi jak doszło do wypadku, w którym zginęła Madzia. Dziennikarka dociekała po co matka Madzi kąpała córkę skoro wróciła do mieszkania tylko po pampersy i za chwilę miała wyjść z dzieckiem do rodziców. Waśniewska zasłaniała się tajemnicą śledztwa i procesem. Na koniec rozmowy wyznała, że nadal kocha Madzię.