Rozpędzają się!

2008-01-09 1:12

Prawie 6 lat trzeba było czekać na powtórkę. Polscy siatkarze nie potrafili wygrać z Włochami od 2002 roku. Aż do wczoraj.

Pewne, zaskakująco szybkie 3:0 i zachowane szanse na olimpijski awans z turnieju w Izmirze - tak wyglądał drugi dzień tureckiej imprezy dla biało-czerwonych. Dzisiaj gramy z teoretycznie najsłabszą w grupie Holandią. Wygrana da nam awans do półfinału.

- Nigdy nie było mi dane pokonać Włochów w trakcie reprezentacyjnej kariery - żalił się przed spotkaniem Daniel Pliński (29 l.). - Warto coś z tym fantem zrobić - zapowiadał i zachowywał pełny optymizm: - Z Hiszpanami przegraliśmy, ale graliśmy dobrze, nie było powodu, żeby, będąc w takiej dyspozycji, nie odprawić Włochów.

Nie spali do trzeciej w nocy

Jedyne, co mogło przeszkodzić naszym siatkarzom, to nie najlepsze humory po dramatycznej, pechowej porażce 2:3 z Hiszpanami na otwarcie turnieju. Gdyby nie udało się im wygrać i drugiego meczu, powoli musieliby pakować walizki i na olimpijski awans czekać do majowego turnieju interkontynentalnego.

- Niektórzy gracze po takich porażkach jak z Hiszpanią nie mogą zasnąć do trzeciej w nocy - tłumaczył trener Raul Lozano (51 l.). - Najważniejsze, że przeciwko Italii pokazali agresję i dojrzałość taktyczną. Bo to nie jest tak, że wystarczy dobrze atakować i odbierać, żeby wygrać. Trzeba jeszcze doskonałej taktyki. Dzisiaj byłem z tego elementu wyjątkowo zadowolony - przyznał Argentyńczyk, który po meczu uśmiechnięty przybił piątkę z każdym zawodnikiem.

Liczy się każda cegiełka

Przez dwa sety dominacja naszych nie podlegała dyskusji, niemal bez wyjątku. W drugiej partii potrafili się podnieść ze stanu 8:13. Grali szczególnie dobrze w obronie. Niewiele włoskich ataków potrafiło się przebić przez polski blok. Znowu szalał Dawid Murek, a przesunięty na atak Piotr Gruszka miał 65-procentową skuteczność. - To nieważne, liczy się cegiełka, którą każdy dołożył - mówił skromnie kapitan biało-czerwonych.

W ostatnim secie Włosi niemal nie istnieli. Na takim luzie nasi siatkarze dawno nie grali, a już na pewno nie przeciwko czołowej drużynie świata.

- Polacy wywarli na nas taką presję, że nic nie mogliśmy zrobić - narzekał atakujący rywali Alberto Cisolla.

- Pokazaliśmy kawał przysłowiowych męskich... Nie muszę chyba kończyć? - śmiał się "Plina".

Wyniki turnieju w Izmirze

Grupa A
Polska - Włochy 3:0 (25:20, 26:24, 25:21)
Polska: Zagumny, Gruszka, Pliński, Możdżonek, Świderski, Murek, Ignaczak (l) oraz Wika, Gierczyński, Kurek, Żygadło.

1. Polska 2 3
2. Włochy 2 3
3. Hiszpania 1 2
4. Holandia 1 1

Grupa B
Serbia - Finlandia 3:0 (26:24, 25:23, 25:18)
Turcja - Niemcy - zakończył się po zamknięciu tego wydania

1. Finlandia 2 3
2. Serbia 1 2
3. Turcja 1 1
4. Niemcy 0 0

Półfinały: 1A-2B, 1B-2A

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają